Fot: Kamil Sekściński

W Polsce coraz częściej gminy angażują mieszkańców w planowanie lokalnych wydatków. Samorządowcy wsłuchują się w głosy swojej społeczności i wydzielają część budżetu na wykonanie przedsięwzięć służących poprawie warunków życia mieszkańców. Tak właśnie działa fundusz sołecki, który jest szansą dla rozwoju wsi. Ostatnia nowelizacja ustawy ułatwia procedury korzystania z funduszy sołeckich i zwiększa finansowe wspieranie ich z budżetu państwa.

Fundusz sołecki to nic innego jak forma budżetu partycypacyjnego, na ogół realizowanego w większych miastach. Na wsi, podobnie jak w dużych aglomeracjach, mieszkańcy dostrzegają wiele potrzeb i mają dużo pomysłów służących poprawie życia. Część inicjatyw była realizowana ze skromnych funduszy samorządowych. Większość odkładana była na dno szuflady, czekając na lepsze czasy.

Przełomowym okazał się rok 2009, kiedy to w gminach zaczęły działać fundusze sołeckie, które okazały się świetnym narzędziem do wspieranie lokalnych inicjatyw. Z funduszy korzysta ok. 1200 gmin, czyli co druga gmina w Polsce. Jak wyjaśnia Karol Mojkowski z Sieci Obywatelskiej Watchdog ,,[...] Jest to forma demokracji bezpośredniej. Są to pieniądze, o których mogą bezpośrednio decydować mieszkańcy i to od nich zależy, na co te pieniądze wydać. Nie mogą o nich decydować radni, [...] wójt, nie może o nich również decydować sołtys. Tylko mieszkańcy na zebraniu wiejskim są uprawnieni do zadecydowania, na co zostaną wydane pieniądze z funduszu sołeckiego.''

Większość pieniędzy z funduszu przeznaczanych jest na tzw. mikroinwestycje, np. budowę chodnika, boisko, świetlice. Część wykorzystywana jest też na spotkania integrujące mieszkańców. Prawo stanowi, że gmina otrzymuje z budżetu państwa zwrot części wydatków wykonanych w ramach tego funduszu. Przyjęta w marcu 2014 roku nowelizacja ustawy o funduszu sołeckim sprawia, że wsparcie ze skarbu państwa będzie większe. Artur Koziołek, rzecznik prasowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, wyjaśnia ,,[...] po pierwsze: do 20, 30 i 40%, czyli o 10 punktów procentowych, podnieśliśmy zwrot kosztów inwestycji. Po drugie, takim bardzo znaczącym elementem tej ustawy jest to, że gminy mogą wspólnie partycypować w przedsięwzięciach. [...] Wiadomo, że na terenie poszczególnych sołectw pieniądze są potrzebne, ale kiedy mówimy o dwóch, trzech czy czterech sołectwach, które mogłyby coś wspólnie zrobić, to konsolidacja tych pieniędzy rzeczywiście daje pole do popisu.''

W ustawie zapisano też możliwość zmian w planowanych przedsięwzięciach oraz ich zakresu w ramach przyznanego limitu środków. Dotychczas zgłoszone w ramach funduszu projekty nie mogły być zmieniane w trakcie roku budżetowego. Zmiana ma dać samorządom elastyczność i pozwolić na wydawanie zaoszczędzonych środków lub reagowanie na nieprzewidziane zdarzenia.

Ustawodawcy wierzą, że nowelizacja zwiększy liczbę gmin korzystających z funduszu do 70%. Zachęcić do tego ma wzrost środków, które są przeznaczane na fundusz sołecki z budżetu państwa. W 2009 roku było to 43 miliony złotych, obecnie - 68 milionów. W 2015 i 2016 roku na fundusz sołecki ma zostać przeznaczone blisko 130 milionów złotych - zaznacza Artur Koziołek.

Z kolei Karol Mojkowski twierdzi, że do pełni szczęścia brakuje kilku elementów. ,,[...] Brakuje wiedzy, trochę przekonania władz, żeby oddać mniej niż 1% władzy, bo fundusz sołecki stanowi zazwyczaj mniej niż 1% budżetu gminy, no i brakuje trochę przekonania, takiej woli, że warto spróbować.''

I choć można usłyszeć głosy, że za 10 czy 15 tysięcy złotych, a czasem nawet mniej, nie da się za wiele zrobić, to jednak spróbować warto, ponieważ pieniądze z funduszu sołeckiego mogą zostać przeznaczone tylko i wyłącznie na zadania własne gminy. Nie ma zatem ryzyka, że mieszkańcy wydadzą te pieniądze na tak zwane cokolwiek. Oczywiście mogą to być przedsięwzięcia, o których radni czy wójt nie myśleli jako o przedsięwzięciach priorytetowych zauważają eksperci, ale to w końcu do mieszkańców w pewnym sensie ta władza należy.